Teraz narysowałem Hrabala, nie tylko dlatego, że znalazł się już wcześniej w mojej czterdziestce najważniejszych twórców, ale również za sprawą przeczytanych niedawno „Listów do Kwiecieńki” i filmów Jiříego Menzla opartych na prozie autora „Postrzyżyn”. Te filmy aktualnie oglądam.

 

I gdybym miał teraz ułożyć pierwszą dziesiątkę ulubionych filmów to na pewno znalazłoby się w niej „Święto przebiśniegu” – i Menzla, i Hrabala. Choć to za „Pociągi pod specjalnym nadzorem” (też proza Hrabala) Jiří Menzel dostał Oscara.

Natomiast „Listy do Kwiecieńki”… Proza niby hrabalowska, „komediodramatyczna”, ale inna niż jego poprzednie książki. Niby prorocza, niby wesoła, ale wyczytać można już w niej brak złudzeń. Mimo to Bohumil Hrabal pozostawił po sobie to co najcenniejsze – ciepło, humor, uważność, szacunek dla drugiego człowieka i jego słabości oraz głęboką, pozbawioną patosu, myśl.

Comments are closed.

Post Navigation