Mija kolejny rok. Życzę ciepła i pogody ducha. Część z nas oddaje się podsumowaniom i wspomnieniem. Akurat sięgnąłem po raz kolejny do „Farabeufa” Salvadora Elizondo, jednej z najważniejszych dla mnie książek i to motto jakoś mi do tego dnia pasuje, może nawet za sprawą pewnej przewrotności. Przy tej okazji naprędce zrobiłem szkic portretu pisarza…