Fajnie jest, kiedy w tym „hermetycznym” czasie zaglądasz do swojej skrzynki pocztowej i znajdujesz książki. W ostatnich dniach znalazłem tam dwie – tom wierszy „Jaśnienia” augustowianki Janiny Osewskiej i zbiór esejów zatytułowany „Wielopolis” dr. Jarosława Petrowicza.

 

Poezję Joasi (to drugie imię poetki) przeczytałem od razu, czego nie zaliczam do moich zwyczajów. Jednakowoż autorka „W stronę ciszy” należy do tych poetek, których poezję czytam (a niewiele nowych książek poetyckich czytam w ostatnich latach). I tym razem się nie zawiodłem. Poezja dopracowana, głęboka, konsekwentna. Połączenie konkretu z subtelną, miejscami nawet nieco „podskórną”, metaforą. Wszystkie utwory łączy osoba o imieniu Nina, która, nawet kiedy już jest dorosła, potrafi obserwować otoczenie przenikliwym okiem dziecka.

***


„Wielopolis” jeszcze czytam, ale od razu mogę tę książkę określić jako zbiór esejów i reportaży lirycznych, choć nie brakuje w tych tekstach prozatorskiej swady. Jest to rzecz o miejscu i promieniowaniu miejsca. Wieluń, rodzinne miasto autora, jest pretekstem do refleksji osobistej, zagłębienia się w historię i kulturę, w pejzaż. Co ciekawe owo promieniowanie kojarzy mi się w jakimś sensie z dygresjami Bohumila Hrabala i choćby z wydaną niedawno u nas „Piękną rupieciarnią”.

W pierwszym rozdziale „Ciało miasta” Jarosław Petrowicz pisze m.in: „Perykles zalecał, żeby zakochać się w mieście. Posłużył się terminem określającym kochanków – erastai. Ateńczycy używali tego słowa z odcieniem erotycznym w odniesieniu do ludzi kochających miasto. Coś w tym jest, może bez przesady, ale jednak związek emocjonalny, uczuciowy, duchowy z miejscem należy do dziedziny zajmującej, tajemniczej i pełnej niespodzianek. I może mieć coś płciowego, chociażby w języku go opisującym”. (…)

Jarosław Petrowicz jest m.in. polonistą, logopedą, krytykiem literackim (pisuje m.in. do „Nowych Książek”) i członkiem Zarządu Wieluńskiego Towarzystwa Naukowego.

Autorom serdecznie dziękuję za te książki.

Comments are closed.

Post Navigation