Dokładnie dziewięć lat temu odszedł Jarosław Markiewicz, poeta, filozof wydawca. W stanie wojennym prowadził w Warszawie podziemne wydawnictwo „Przedświt”, w którym miałem przyjemność wydać swój tomik „Biel” (już po 89. roku).

 

 

Historycy literatury kojarzą go z orientacją poetycką „Hybrydy”, choć Jarosław szybko oddalił się od tego nurtu, poszukując czegoś innego, czegoś spoza… zasłony życia. Jest to jeden z ważniejszych dla mnie poetów, spotykaliśmy się sporadycznie, mailowo, lecz chyba na tej samej strunie… Przed śmiercią przysłał mi w roboczej formie tom wierszy, który chyba nigdy nie został opublikowany.

Wymienialiśmy czasem mailowo krótkie lecz ważne refleksje. Dzięki niemu poczytałem m.in. Le Shana (którego cenię do tej pory). Kiedyś zadedykował mi wiersz, potem zadedykowałem mu swój w tomie „Dasein”. Oba wiersze niżej…

Comments are closed.

Post Navigation