Tomik wierszy wydany w serii Stowarzyszenia Literackiego w Łodzi (Łodź 1993).
Fragmenty książki (Copyright by Mirosław Słapik)
rybitwa
wracałem z synem i z psem znad stawu
gdzie graliśmy w piłkę
w wodzie blisko brzegu leżała nieżywa rybitwa
nóżkami do góry
zadziwiająco czysta i bielutka jakby umarła przed chwilą
gdzieś za naszymi plecami
taka młodziutka jeszcze ciepła śmierć
śmierć niemowlę
śmierć tabula rasa
czytając Roberta Bly’a wymyśliłem sen
przez nierozbudzone jeszcze okno
ze zgrzytem dostaje się światło
rozbija resztki opieszałego snu
wszystko powraca na stare miejsca
litery z powrotem wskakują do książki
śniłem że jestem poematem
nad którym mozolił się Robert Bly
zaczął mnie od słów
czułem jak moje serce pracuje niczym motor wysoko
w powietrzu
ja koniecznie chciałem brzmieć
Kiedy kochamy, kochamy trawę
I stodoły, i słupy elektryczne,
i małe Ulice Główne, opustoszałe nocą.